Cmentarz nr 384, a w zasadzie to co z niego pozostało znajduje się przy Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach (ulica Siostry Faustyny). Na cmentarz trafiłem ostatecznie dopiero w zimie, choć w sierpniu 2012 r. byłem pod Sanktuarium na rowerze podczas wyprawy do Częstochowy, ale wtedy jakoś go nie znalazłem.
Cmentarz 384 powstał w tym właśnie miejscu ponieważ chowano na nim zmarłych ze szpitala epidemicznego mieszczącego się w pobliskim klasztorze Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Szpital działał w przez całą wojnę od 1914 do 1918. Na liście poległych sporządzonej przez Drogomira (według niepełnych danych) znajdują się zidentyfikowani polegli tylko z armii Austro-Węgierskiej i Niemieckiej, choć prawdopodobnie zostali tu pochowani również żołnierze Rosyjscy.
W przewodniku Frodymy możemy znaleźć następującą notatkę:
W 1914 r. zabudowania gospodarcze klasztoru, dom zakonny i zakład wychowawczy zostały zajęte na szpital wojenny liczący 800-1000 łóżek. Początkowo przyjmował on rannych ze wszystkich odcinków frontu Galicji i Królewstwa, a potem przekształcono go w zbiorczy szpital epidemiololiczny dla chorych na cholerę ajzatycką, czerwonkę, tyfus plamisty, a od 1915 r. także dżumę, ospę, gruźlicę i szkalatynę. Wśród chorych byli żołnierze i jeńcy wojenni wielu narodowości m.in. Żydzi, Rumini, Serbowie, Polacy, Rosjanie, Czerkiesi, Estończycy, Liwtini, Kozacy, przedstawiciele ludów syberysjkich, a także wyznawcy wielu religii: rożnych odłamów protestanckich, prawosławia, islamu, mozaizmu. Jak wspomina ks, Czerwiński "wobec cierpienia i śmierci nikły narodowe i religijne różnice i każdy drugiego za brata uważał". Szpitał działał od sierpnia 1914 do grudnia 1918 r. Obsługę sprawowało 20 pielegniarek-siostr zakonnych i 40 żołnierze z plutonu sanitarnego. Przez płacówkę przewnęło się 2375 chorych zakaźnie i rannych. Tylko w ciągu dziewięciu miesięcy 1915 roku 246 ludzi zmarło na cholerę i inne choroby (na podstawie artykułu w wydawanym przez jezuitów czasopiśmie "Misje Katolickie" nr 433/434 i 435/436 z 1919 r.)
Z czasem szpital niszczał, znikały kolejne magrobki i pewnym momencie cieżko było nawet stwierdzić, że jest to cmentarz wojennych, obecnie to co pozostało zabezpieczono i oznaczono. Z cmentarza pozostał kamienny mur, brama wejściowa i krzyż (reprodukcja) na środku cmentarza, spod śniegu wyłania się widoczny na zdjęciu jeden nagrobek otoczony betonowymi kraweżnikami, przy ogrodzeniu znajdziemy również resztki niewysokich betonowych podmurówek pod krzyże (spotykanych na innych cmentarzach).
Na cmentarzu znajdziemy też niewysoki prostopadłościennych przykryty ostrosłupowym daszkiem pomnik z tablicą informującą, że na cmentarzu pochowano 266 poległych co trochę kłóci się z ustaleniami Drogomira.
Ostatnie zdjęcie w galerii to archiwalna fotografia przedstawiająca tymczasowy cmentarz.
Jerzy Jasonek
2018-08-16